Kwaśna zupa klopsikowa to moja ulubiona zupa z dzieciństwa. Babcia bardzo często ją gotowała i wydawało mi się, że wszyscy doskonale znają jej smak. Dopiero po wyjeździe na studia okazało się, że to jakaś nasza regionalna specjalność. Mimo, że moja rodzinka zupki klopsikowej nie znała, zakochała się od pierwszego zjedzenia. Polecam Wam ją, bo jest przepyszna.
Na zupkę potrzebujemy:
- 2 marchewki
- 3 duże ziemniaki
- kawałek pora
- 1 pietruszkę
- kawałek selera
- ziele angielskie
- liść laurowy
- majeranek
- 100 ml śmietany
- 2 łyżki mąki
- kwas z kiszonych ogórków lub ocet winny
Na klopsiki:
- 1/2 kg mięsa mielonego
- 1 jajko
- 3 łyżki bułki tartej
W misce wymieszać mięso, przyprawić do smaku solą i pieprzem, dodać jajko i 2 łyżki wody, bułkę tarta, dokładnie wymieszać i uformować małe klopsiki.
Warzywa myjemy i obieramy, kroimy w kostkę, zalewamy 2 litrami wody, dodajemy ziele angielskie, liść laurowy, sól i gotujemy warzywny wywar. Gdy warzywa będą na pół miękkie do wrzącej zupy dodajemy klopsiki. Gotujemy około 20 minut, zbieramy szumy jeśli się takowe pojawią. Na koniec dodajemy majeranek i zaciągamy zupkę. Do miseczki wlewamy śmietanę i dokładnie mieszamy z dwoma łyżkami mąki tak, aby nie było grudek. Powstałą miksturę wlewamy powoli do garnka z zupą i cały czas mieszamy. Dodajemy kwas lub ocet do smaku, chwilkę gotujemy i zupka gotowa :) Mniam, mniam :)