Kiełbasa ze słoika
Dzisiaj wszystkim mięsożercom chcę polecić wspaniałą kiełbasę ze słoika. Ostatnio strasznie obrzydły mi kupowane w sklepie wędliny, wydaje mi się, że wszystkie smakują tak samo. A jak Tomili zadzwonił z trasy, że w śląskiej znalazł jakieś niezidentyfikowane kluski powiedziałam - "basta" :) Piekłam już i robiłam mięsne wyroby, ale kiełbasy w słoiku jeszcze nie. Przepis dostałam od Kruszyny, a tak dokładniej od jej siostry. Nie pozostało nic - tylko spróbować - i wiecie co? Polecam z czystym sercem - już wiem, że często będzie gościć na moim stole :)
- 1 kg boczku
- 1 kg łopatki
- sól peklowana - 3-4 łyżki
- pieprz
- czosnek - 5-7 ząbków
- majeranek
- 2 szklanki wody
- żelatyna - 1 płaska łyżeczka na słoik
Mięso mielimy na maszynce z dużymi oczkami, solimy do smaku solą peklowaną i odstawiamy na noc.
Następnie doprawiamy pieprzem, czosnkiem i majerankiem według upodobania oraz dodajemy 2 szklanki wody. Wkładamy do czystych, wyparzonych słoików niższych z dużą zakrętką, a na wierzch sypiemy łyżeczkę żelatyny. Wkładamy do zimnego piekarnika w takiej odległości ,aby się słoiki ze sobą nie stykały. Pasteryzujemy przez 1,5 godziny w piekarniku w temperaturze 130 stopni. Gorące słoiki wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do ostygnięcia. Przechowujemy w lodówce. Gotowe - teraz delektujemy się wspaniałą, smakowitą kiełbasą i do tego wiemy, co jemy :)
Pychotka muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńA spróbuj sobie Justynko z łopatki i udek kurczaka. Nie trzeba żelatyny ani nic, mięso świetnie się trzyma.
OdpowiedzUsuńOj mąż mój się ucieszy...
OdpowiedzUsuńCzegos takiego jeszcze nie jadłam! Na pewno pyszne! Wszystko co swoje jest pyszne.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam surową szynkę,, schab i łopatkę, włożyłam w bajc (nie bejc) i za 1,5 tygodnia wędzę! Wspaniałe mam wędliny. Często tak robię. Polecam.
Mięsko już gotowałam w słoikach ale kiełbaski jeszcze nie chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuń