Nalewka miętowo-bazyliowa
Witajcie, witajcie :) Pogoda ostatnich dni lata nas rozpieszcza, a ja pochłonięta jestem nową pracą, ogrodem i zapasami na zimę :) Dziś chcę się z Wami podzielić przepisem na wspaniałą nalewkę bazyliowo-miętową. Przepis dostałam od Moni z bloga Szminka w wielkim mieście. Jedyne, co w przepisie zmieniłam, to spirytus zamieniłam na wódkę i dodałam większą ilość cukru - nie bardzo lubimy wytrawnych :) Smak niesamowity - polecam :)
A więc do dzieła :
- 4 gałązki mięty
- 1 gałązka bazylii
- 1 szklanka cukru rozpuszczona w 1/3 szklanki wody
- 1 litr wódki
Wodę zagotowałam z cukrem i odstawiłam do przestudzenia. Bazylię i miętę myłam i osuszyłam. Włożyłam do butli i zalałam syropem oraz wódką pozostawiając na miesiąc. Po tym czasie przefiltrowałam i przelałam do butelek. Teraz naleweczka dochodzi, dobrze żeby postała dwa miesiące, ale degustacji nie da się uniknąć :) Wspaniała :)
Och Justynko, moje ulubione zioła połączone alkoholem... musi być doskonała :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie, aż żałuję, że nie da się wycisnąć kilku kropelek z monitora. ;)
OdpowiedzUsuńOj kusisz Justynko kusisz ;-)
OdpowiedzUsuńjaki piękny kolor! musze tego spróbowac :)
OdpowiedzUsuńkuszące Justynko...ciekawy przepis na nalewkę,warto się skusić
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Na pewno wyjątkowa i ma taki ładny herbaciany kolor
OdpowiedzUsuń