Syrop z kwiatu czarnego bzu
Na blogach królują kwiaty czarnego bzu, więc wszyscy mają syrop - mam i ja :) Niesamowity, wyjątkowy w smaku, jest świetnym dodatkiem zarówno do zimnych, jak i ciepłych napojów. Jeśli jesteście ciekawi, co takiego cennego kryje w sobie czarny bez zapraszam na U mnie na wsi - tutaj
- 120 baldachów kwiatów czarnego bzu zbierane w słoneczny dzień i pozbawione łodyżek
- 4 litry wody
- 2 kg cukru
- sok z 6 cytryn
Kwiaty czarnego bzu zbieramy w słoneczny dzień, układamy na białym papierze śniadaniowym, aby ułatwić ucieczkę żyjącym w nich owadom i pozostawiamy przez godzinkę. Po tym czasie nożyczkami odcinamy kwiaty od łodyżek. Kwiaty zalewamy 4 litrami wrzątku i odstawiamy na 12 godziny w chłodne miejsce. Następnie przecedzamy i lekko wyciskamy. Dodajemy sok z cytryny i cukier i zagotowujemy. Przelewamy do czystych, wyparzonych butelek lub słoiczków. Odwracamy je dnem do góry i pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia. Nie trzeba pasteryzować :)
Zawsze myślałam, że ten syrop wychodzi ciemniejszy :) Ja niestety nie mam pod ręką czarnego bzu... :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za dołączenie do mojej grupy na FB
Z chęcią dołączam też do obserwatorów :)
On robi się trochę ciemniejszy jak postoi ;)z owoców czarnego bzu jest ciemny ;) Witam w gronie obserwatorów jest mi bardzo miło ;)
Usuń