Pasztet z żurawiną
Przychodzę dziś do wszystkich mięsożerców, właścicieli szczególnie wysublimowanych podniebień oraz poszukiwaczy niezapomnianych doznań kulinarnych. Jak ja lubię takie domowe "wytwory-przetwory". Nie będę ukrywać, że potrzeba trochę "zachodu" żeby takie cudo wyczarować, ale powiem krótko: "WARTO" :) Wykonanie takiego pasztetu, niesie ze sobą niestety, daleko idące skutki, których musicie być świadomi :) Otóż wiedzcie, że już nigdy więcej nie zakupicie gotowca w sklepie :)
- 1 kg łopatki
- 1 pierś z kurczaka
- 300 g wątróbki
- 300 g podgardla
- 2 l wody
- ziele angielskie
- jałowiec
- liście laurowe
- 4 jajka
- 100 g suszonej żurawiny
- majeranek
- gałka muszkatołowa
- sól i pieprz
Mięso pokroić w kostkę, zalać wodą, dodać 3 liście laurowe, 4 ziarna ziela angielskiego i 4 owoce jałowca. Gotować około 2 godzin - mięso musi być bardzo miękkie. W drugim garnku ugotować wątróbkę, od zagotowania wystarczy 5 minut. Mięso odcedzić, wywar z wątróbki wylać, z mięsa zachować. Poczekać, aż całkowicie ostygną i zmielić dwukrotnie. Do mięsa dodać 4 żółtka, 1/2 łyżeczkę gałki, 1 łyżkę majeranku, żurawinę i dokładnie wymieszać. Doprawić solą i pieprzem, podlać wywarem. Dokładnie wyrobić, dodać pianę ubitą z 4 białek i delikatnie wymieszać. Przełożyć do "keksówek" wyłożonych papierem do pieczenia. Ugnieść. Piec w 190 st przez 1,5 godziny.
Tak to apetycznie wygląda ale ja chyba nie umiałabym zrobić.
OdpowiedzUsuńDotychczas zajadałam się pasztetem mojej mamy ale sama nigdy
nie próbowałam zrobić. Jesteś mistrzynią. :)
Oj tam, oj tam... Zaeaz mistrzynią - ja lubię dibrze zjeść i wiedzieć co jem ;) nie potrzeba umięjętności tylko czasu. Próbuj ;)
Usuńmmm smakowicie wygląda no i się wie co się je
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam swojego pasztetu muszę spisać Twój przepis :)
Pozdrawiam
Koniecznie ;) pozdrawiam
UsuńFajnie wygląda ;D
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
I świetnie smakuje ;)
UsuńOstatnio, dokładnie rok, nie jadam mięsa i wędlin. Ale w domu mam mięsożerców lubiących pasztety. Ja piękłam ze śliwką, spróbuję z żurawiną:)
OdpowiedzUsuńBuziak.
Podziwiam Aniu, ja jestem WIELKIM mięsożercą ;) w takim razie ja spróbuję ze śliwką ;)
Usuń