Śledzie z suszonymi pomidorami w oleju
Śledziami musiałam dziś uczcić Dzień Kobiet :) Mówią, że się człowiek co 7 lat zmienia :) Jako dziecko nienawidziłam ryb, ale w tym raczej nie jestem odosobniona. Dokładnie nie pamiętam kiedy to było - może to wielokrotność 7 - tak mnie wzięło na śledzie, że nie chce puścić do dziś :) Rodzina tylko oczekuje na moje śledziowe eksperymenty i czeka na nowości. Dziś śledź w oleju z suszonymi pomidorami.
Najlepiej jeśli zostanie Wam po pomidorach oliwa z przyprawami do wykorzystania. Mnie w słoiczku zostało 6 pomidorów z zalewą. Dwa solone filety śledziowe wymoczyłam, pokroiłam w paseczki, to samo zrobiłam z pomidorami, a cebulę w kostkę. W słoiku ułożyłam warstwami śledzia, cebulę, pomidory i każdą warstwę delikatnie oprószyłam pieprzem kolorowym, świeżo zmielonym. Do oleju suszonych pomidorów dolałam 1/3 szklanki oleju rzepakowego wymieszałam i zalałam śledzie. Teraz przymusowe leżakowanie w lodówce przez przynajmniej dobę i gotowe. Polecam :)
O to coś dla mnie, uwielbiam śledziki :-)
OdpowiedzUsuńTaka odmiana bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚledzie bardzo lubię, a z suszonymi pomidorami jeszcze ich nie robiłam... Chyba czas zacząć :)
OdpowiedzUsuńO jaki fajny przepis. Własnie kupiłam suszone pomidory i chętnie wypróbuję Twoje śledziki :-)
OdpowiedzUsuń