Konfitura z czerwonej cebuli
Konfitura z czerwonej cebuli :) Jej sława ją wyprzedzała, a jak już usłyszałam, że do pasztetu się nadaje, to nic mnie nie mogło powstrzymać. Szukałam sprawdzonego przepisu, bo sama nigdy nie robiłam i bałam się ją spaskudzić :) Dostałam przepis od mamy koleżanki, stary jak świat i na 100 % sprawdzony, który również Wam polecam :)
- 1 kg czerwonej cebuli
- 12 łyżek octu balsamicznego
- 4 ząbki czosnku
- 8 łyżek miodu
- oliwa
- sól
- pieprz
- tymianek
Cebulę obrałam, pokroiłam w półksiężyce i usmażyłam na oliwie, dodałam sól i pieprz, i chwilę dusiłam. Następnie dodałam czosnek przeciśnięty przez praskę i znów dusiłam - tym razem do miękkości. Gdy ją osiągniemy dodajemy miód i ocet balsamiczny - dalej gotujemy. Smakujemy, jeśli jeszcze trzeba doprawiamy solą i pieprzem oraz tymiankiem. Gorącą wkładamy do wyparzonych słoików. Jak ostygnie wkładamy do lodówki. Jeśli ktoś nie będzie jej konsumował w najbliższym czasie warto ją spasteryzować.
Zjadłabym każdą ilość. Uwielbiam cebulę, a tak podana jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńPrzepis stary jak świat a ja pierwsze słyszę, hi, hi:) ciekawe jak taka konfitura smakuje:) cebulkę bardzo lubię to może kiedyś zrobię.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis! Warto wypróbować.
OdpowiedzUsuń