Babeczki ze śliwkami
Babeczki są dobre na wszystko :) na pogodę i na niepogodę, na smutne wieczory i radosne poranki, żeby nabrać sił i żeby się zrelaksować :) smakują wyśmienicie z przeróżnymi dodatkami. Dzisiaj postanowiłam zrobić je ze śliwkami. Od razu zapachniało jesienią, a to przecież jeszcze nie jej czas :)
W jednej misce mieszamy ze sobą:
- 2 szklanki mąki
- 1/2 szklanki cukru
- szczypta soli
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki oleju
- 1/2 szklanki mleka
- 2 jajka
Łączymy składniki obu misek, mieszamy, aby się tylko połączyły, niezbyt długo. Śliwki węgierki pozbawiamy pestek i kroimy na mniejsze kawałki. Wkładamy do "muffinowych" foremek po jednej łyżce ciasta, wciskamy w ciasto kilka kawałków śliwek i znów nakładany ciasto do 2/3 wysokości foremek, następnie w ciasto znów wciskamy śliwki i pieczemy 20 minut w 180 stopniach. Wyjmujemy z piekarnika, studzimy i posypujemy cukrem pudrem.
No tak, miałam ochotę na poprzedni przepis, ten z rzucaniem ciasta byle trafić na blachę teraz mam ochotę na ten, ale jak zwykle zapomniałam kupić ślwiek.
OdpowiedzUsuńO tak takie babeczki są dobre na wszystko, zapachniało jesienią, śliwki właśnie kojarzą mi się z jesiennymi wypiekami, ale jakże smacznymi :-)
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja nie umiem piec, ale jak przeczytałam przepis, to stwierdziłam, że to jest bardzo proste.
OdpowiedzUsuńWięc chyba spróbuję zrobić takie babeczki, bo niebawem spodziewam się gości.
Śliwek zatrzęsienie, więc tylko korzystać.
Proste i apetyczne, nawet takie foremki mam.
Dzięki za pomysł :-)
Pozdrawiam.
Irena - Hooltaye w podróży
Uwielbiam babeczki, robi się je błyskawicznie, są pyszne i ślicznie wyglądają :D Świetne na każdą okazję i babskie pogaduchy przy kawie i dziecięce spotkania :D Takie z dodatkiem śliwek na pewno wspaniale smakują i na pewno je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Mmmm...babeczki ze śliwkami1 No koniecznie muszę je upiec.
OdpowiedzUsuńJa to jednak jestem łasuch,akurat jak czytam Twój post to siedzę sobie wygodnie na kanapie z kawusią,dzisiaj nie mam deseru a tutaj wyskakuje takie coś. No po prostu przepadłam,przepis zapisuje bo zrobię babeczki przy okazji gdy będę robić coś ze śliwkami.
OdpowiedzUsuńPychotka :)
Az mi tu pachną te babeczki :) dobrze ze u mu mamy śliwki. Sezon na nie w Norwegii tez juz trwa takze będziemy testować w weekend :) cos czuje że te wszystkie pyszności mnie doładują w kilka kg przez okres jesienno zimowy :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj, po kolejnym trudnym dniu, mam siły już tylko podkraść Ci babeczkę i wszamać ją ;)
OdpowiedzUsuńBabeczki są dobre na wszystko, a jak są nadziane śliwkami to już w ogóle szczyt szczęścia ☺️
OdpowiedzUsuńLubię śliwki
OdpowiedzUsuń