Chleb orkiszowo-razowy na zakwasie ze słonecznikiem
Pieczenie chleba nie jest już w naszym domu wiedzą tajemną :) Uwierzcie, że zdobywa się w tej kwestii pewnego rodzaju wyczucia i doświadczenia. Nie ma to jak ciepło bijące od piekarnika i zapach pieczonego chleba. Nie ma to jak pierwsza świeża kromka z masłem. Zachęcam Was, jak rozsmakujecie się to i zakochacie, i nie będzie innej możliwości. Odsyłam do przepisu na zakwas - tutaj. Dzisiejszy chlebek to orkiszowo-razowy :) - polecam :)
- 150 g zakwasu
- 400 g mąki orkiszowej
- 100 g mąki żytniej razowej
- 1 łyzeczka miodu (opcjonalnie)
- 350 ml wody
- szczypta soli
- 1/2 szklanki ziaren słonecznika
- mak lub sezam do posypania
- masło do posmarowania formy
- garść otrąb
Zakwas dokarmiamy 6 godzin przed zrobieniem zaczynu. Zaczyn najlepiej zrobić wieczorem. Na zaczyn:
- 150 g zakwasu
- 250 ml letniej wody
- 250 g mąki orkiszowej
Mieszamy łyżką do połączenia składników, przykrywamy miskę ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na całą noc. Rano do ciasta dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy reką lub robotem z hakiem tak, aby składniki się połąćzyły. Formę keksową smarujemy masłem i posypujemy otrębami. Przekładamy ciasto do foremki, przykrywamy na 8 godzin ściereczką. Po tym czasie smarujemy wodą i posypujemy ziarnami. Pieczemy w 220 stopniach 45 minut.
Kochana przychodzisz z tym przepisem niczym anioł. Własnie od jakiegoś czasu poszukuję przepisów na chleb i to takich sprawdzonych. Bardzo Ci kochana dziękuje za niego :*
OdpowiedzUsuńCudny!
OdpowiedzUsuńzjadłabym, choć żyta nie mogę zbytnio...
Smacznego!
Przymierzam się do pieczenia chleba na zakwasie. Twój przepis zapisuję. Będzie jak znalazł 😊
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że taki chleb uwielbiam, jeszcze nie robiłam, ale jutro muszę upiec chleb, może właśnie taki zrobię, wszystko mam :)
OdpowiedzUsuńTeraz to wszystkie przepisy na chleb czy bułki są bardzo cenne. Justynko chlebek wygląda bardzo apetyczne i dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chleb domowy i piekę od lat, różne, najchętniej takie ciężkie razowe, na zakwasie, z dużą ilością ziaren i pestek wszelakich, ale właśnie doszło do mnie, że nigdy nie robiłam z mąką orkiszową, a nawet mam ją w domu :)) Na pewno skorzystam z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Ten właśnie taki jest - ciężki :) jedna kromka wystarcza za trzy :)
UsuńJakoś nie mogę się odważyć, chyba najbardziej obawiam się zrobić zakwas. Oczywiście chleb własnej roboty uwielbiam jeść i chętnie biorę, gdy ktoś mi go daje :)
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz, też bardzo długo zwlekałam, ale w końcu się odważyłam i to był dobry krok :)
UsuńWyjątkowo smacznie się zapowiada. Pieczemy prawie codziennie jakieś chleby lub ciasta, ostatnio od miesiąca staram się dopracować i dostosować do polskich realiów jeden z chlebów arabskich, ale chyba zrobię sobie przerwę i upiekę chleb z Twojego przepisu
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do pieczenia chleba, czy bułek. Tylko kupuję, choć patrzę na składy, to ta radość z domowego pieczenia jakoś mnie omija. Chyba trochę się boję, że mi nie wyjdzie.
OdpowiedzUsuńTeż długo zwlekałam, szczególnie z tym na zakwasie, ale okazało się, że nie jest to wcale takie trudne :) zachęcam, a co tam :)
UsuńNie mam ręki do chleba. Najlepszy chleb na świecie piecze moja Babcia! W piecu chlebowym, a latem na liściach chrzanu <3
OdpowiedzUsuńNo tak, w chlebowym piecu byłoby cudownie, ale musi mi wystarczyć piekarnik :) Pozdrawiam Babcię :)
UsuńWygląda smakowicie i jestem pewna, że był smaczny :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie. Teraz jak siedzimy w domu to codziennie piekę jakiś chleb na zakwasie. Chętnie przygotuję Twój. Ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuńPrzepyszny domowy chlebek 😊
OdpowiedzUsuń