Zakwas na chleb
Kiedyś, właściwie nie tak dawno, upieczenie chleba na zakwasie wydawało mi się nie lada sztuką, a zrobienie zakwasu samemu wręcz niemożliwe. Jednak okazało się, tak jak w przysłowiu - nie taki diabeł straszny. Naczytałam się w Internecie, że jest problem, że często się psuje, że jak się pojawi pleśń - choć wielkości ziarnka piasku, wszystko trzeba wyrzucić. Zabierałam się do zakwasu jak pies do jeża i wiecie co, to był błąd. Bo nie było z nim żadnych problemów, a satysfakcja gwarantowana. Polecam Wam, to nie jest żadna sztuka trzeba wziąć sobie do serca kilka porad :) Zapraszam.