O schabie z pończochy słyszałam już bardzo dawno: a że taki smakowity, bez konserwantów, jak wędzony, bardzo długo się przechowuje, itp... itd... Szczerze mówiąc nie do końca byłam przekonana, a ze lubię wyzwania, postanowiłam przekonać się na własnej skórze, a raczej podniebieniu. I wiecie co? - zakochałam się, będę robić, jest wspaniały, wprost rewelacyjny. Przepis sprawdzony, więc polecam i zapraszam.