Gruszki z żurawiną, serem pleśniowym i wyśmienitym sosem
Lubię tak czasami poszaleć, zjeść coś czym nie da się najeść, ale za to zaspokoić pragnienie wybuchowej mieszanki smaków. Gruszki z gorgonzolą i żurawiną to eksplozja smaków.
- twarde gruszki
- ser gorgonzola lub inny pleśniowy
- konfitura z żurawin
- 4 łyżki cukru
- woda
- rukola
Gruszki przekroić na pół i usunąć gniazdka nasienne za pomocą łyżki. Do garnka wlać około 2 litrów wody, zagotować, dodać cukier i gdy się rozpuści, delikatnie, za pomocą łyżki cedzakowej włożyć gruszki do wrzątku na 10 minut. Po tym czasie gruszki wyjmujemy i przekładamy do naczynia żaroodpornego. W miejsce po gniazdku nasiennym wkładamy żurawinę, którą przykrywamy plastrem sera pleśniowego. Zapiekamy przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
W czasie oczekiwania robimy sos:
- 6 łyżek oliwy
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka musztardy
- 1 łyżeczka masła orzechowego
- 3 łyżki soku z cytryny
- sól i pieprz do smaku
Składniki sosu dokładnie połączyć ze sobą. Doprawić solą i pieprzem. Na talerzu umieścić garść rukoli, położyć gruszkę i delikatnie polać sosem. Podawać z pieczywem.
Tych, którzy "nie trawią" sera pleśniowego chcę zapewnić, ze z żółtym, tartym serem tak samo wspaniale smakuje :) Dobrze jest jednak wybrać ser o intensywniejszym smaku :) Moje zaś dzieci wolą bez sera i korzystają z najprostszej wersji - z samą żurawiną :) Jeśli jesteście poszukiwaczami niebanalnych smaków ten przepis jest dla Was :)
Jaaa...!
OdpowiedzUsuńCzegoś takiego nie widziałam. Zawsze gruszka mi się kojarzyła z czekoladą.
Musi być dobre!
niebiańsko wygląda :) smakuje pewnie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńPycha !
OdpowiedzUsuń